Ewa Farna jest twarzą Nike Woman i nie zamierza się odchudzać przez hejterów
Piosenkarka na koncercie Przebojowe lato Radia ZET i Polsatu
3 / 11
Mam swoją trenerkę, z którą ćwiczę, bo kondycja na scenie jest ważna. Zaczęłam też biegać wraz z całym zespołem. Staram się zdrowo odżywiać. Ale z tym nie
przesadzam, bo akurat jem wszystko. Wkurza mnie, że dla niektórych mój wygląd jest ważniejszy niż moja praca. To jest choroba dzisiejszych czasów, ta presja, żeby wyglądać dobrze. Na
obrazkach w czasopismach modelki wyglądają super, ale nie taki jest świat. Dlatego cieszę się, że w gazecie pojawiam się taka, jaką jestem, bo na pewno jest więcej osób, wyglądających jak
ja niż jak Anja Rubik. Na pewno trzeba wyglądać dobrze i apetycznie, ale bez przesady. Czasem podchodzą do mnie dziewczyny i mówią, że dzięki mnie zrozumiały, że nie muszą ulegać presji bycia idealną i chudą. W Czechach jestem twarzą Nike Woman! – podsumowała Ewa.