Czytając takie rzeczy krzywy uśmiech na usta ciśnie się sam. Prawidłowy scenariusz powinien być taki: gwiazdka wyjeżdża za Ocean, tam w pocie czoła szlifuje warsztat w jednej z tamtejszych, renomowanych szkół, krok po kroku pojawia się w coraz ambitniejszych rolach i przedsięwzięciach… Ale nie Anna Mucha. Ona po „studiach\” w szkole Lee Strasberga z podekscytowaniem opowiada w Gali o udziale w polsatowskim show:

– Jak to określił mój brat – może się okazać, że zostanę „Pudzianem” Jak oni śpiewają – mówi Mucha.

Aktorka stara się nas przekonać, że będzie wielką atrakcją programu.

Ela Zapendowska powiedziała kiedyś, że jeśli przyjdzie mi do głowy wystąpić w Jak oni śpiewają, to ona mnie zabije. Cudownie, umrę młodo na wizji. Producent będzie zachwycony, bo podniosę mu oglądalność.

Czy do tego potrzebny był rok spędzony za granicą i szkoła życia (\”Samotność. Bolało. Kiedy przyleciałam do Nowego Jorku, nikogo nie znałam. Miałam tylko mojego kota…\”)? Teraz przynajmniej jest o czym opowiadać w wywiadach.

Wywiad z Anną Muchą na stronie Gali.