To może być ciekawa sprawa, o ile jest w tym trochę prawdy.

Josh Hartnett ma ponoć swoją seks-taśmę. Na nagraniu figluje z tajemniczą, biuściastą kobietą, o której wiadomo tylko tyle, że pracowała jako bilbiotekarka w jednym z hoteli, gdzie nocował aktor.

Rzecz dzieje się właśnie w bibliotece. Hartnett nie miał pojęcia, że pomieszczenie jest monitorowane, a kobieta najwyraźniej chciała być sławna… A żądza hula.