Igor Kwiatkowski, czyli słynna na całą Polskę Mariolka ze skeczu kabaretu Paranienormalni, udzielił wywiadu Super Expressowi.

Na pytanie czy popularność go zmieniła, kabareciarz powiedział, że jego zdaniem nie.

Ale trzeba innych zapytać – dodał. – Kasia z Sopotu, nasza poprzednia menedżerka, uważa, że nam całkowicie odbiło! – stwierdził Pan Mariolka.

Jak zwykle poszło o pieniądze. Kabaret postanowił zrezygnować z usług menedżerki, która zapowiedziała, że nie zapłaci za kilkanaście ostatnich występów. I, jak mówi Kwiatkowski, dotrzymała słowa.

Jest nam winna 50 tys. zł. Nasza cierpliwość też ma swoje granice i z naszą byłą menedżerką spotkamy się w sądzie – grozi kabareciarz.