Angelina Jolie jeszcze nie zdążyła nacieszyć się swoim najnowszym synkiem Paxem Thienem, a już na horyzoncie pojawiło się widmo biologicznej matki chłopca, która jest uzależniona od narkotyków i w każdej chwili może starać się odebrać swoje dziecko aktorce. Jakim prawem? Ano takim, że papiery adopcyjne podpisali dziadkowie malca, a nie matka.

Dziadkowie, podobnie jak ich córka, nie mieli pieniędzy na utrzymanie chłopca. Po porodzie zostawiono go w szpitalu, razem z 30-dolarowym rachunkiem, który nie został zapłacony. Zabrakło.

– Nasza córka jest uzależniona od heroiny. Jej życiem rządzą narkotyki. Kiedy dowie się, że bogata gwiazda filmowa adoptowała jej dziecko, będzie chciała zdobyć pieniądze i narobi kłopotów. Może nawet chcieć odebrać dziecko – twierdzi zmartwiony dziadek.