Tak, każdy. Mimo wszystko kiedy jest się gwiazdą i nie zarabia się głodowych pieniędzy, pewnych rzeczy już po prostu nie wypada.

Gwiazdy jednak słyną z tego, że pojęcie savoir-vivre jest dla nich bardzo mętnym pojęciem.

Może dlatego pomysł Edwarda Nortona nie przeszedł? Chodziło o rezygnację z gratisów rozdawanych gwiazdom podczas przyjęć. Ich wartość przekracza nieraz kilka tysięcy dolarów.

Polskie gwiazdy może nie mogą się poszczycić takimi drogimi podarkami, ale równie chętnie biorą wszystko, co jest za darmo. I tak na przykład Dziennik pisze o Izabeli Trojanowskiej, która podczas wielkanocnego bankietu w Hotelu Sobieski wypchała torbę jedzeniem ze stołów, a na imprezie w Bristolu oddała się w ręce kosmetyczki zupełnie nie skrępowana tym, że wokół gromadzi się tłumek fotografów. Obie imprezy odbyły się jednego dnia. Pani Izabeli tak spieszyło się, aby pojawić się w obu miejscach, że nawet nie zdążyła się przebrać.

Na zdjęciach widać, że gwiazda lubi być rozpieszczana. Kto by tak nie chciał? My, zwykli śmiertelnicy, musimy za podobne rzeczy płacić ciężkie pieniądze.