Lubimy Joss Stone, ale dziewczyna chyba nieco rozpędziła się w swoim krytykanctwie. Zapomniała, że rynek muzyczny ma swoje prawa i bardzo lubi podkreślać, że jest lepsza od „całej reszty śpiewających dziewczynek\”.

Ostatnio oberwało się Christinie Milian.

Zaczęło się od rozmowy o świecie muzyki jako takim. Joss powiedziała, że dzisiejsze piosenkarki to tylko \”dobrze opłacane striptizerki\”. Kiedy dziennikarz uświadomił jej, że właśnie obraziła większość współczesnych artystek, ta tylko filuternie przechyliła główkę, uśmiechnęła się i powiedziała:

– No co? Przecież nie kłamię.

Gdy rozmowa zeszła na temat Christiny Milian, piosenkarka odparła:

– Mogłabym o niej opowiedzieć kilka niezłych historii…

Dziennikarz, który przeprowadzał wywiad napisał, że \”Joss nie kryje pogardy dla dziewczyny, która chodziła z jej byłym chłopakiem\”. Nie, nie milczała. Opowiadała na tyle obraźliwe rzeczy, że nawet dziennikarz nie zdecydował się ich opisać. Wspomniał tylko, że na koniec Stone zaatakowała nawet matkę Christiny.

– Jestem po prostu szczera – skończyła wywiad wzruszając ramionami.

Szczera? Prawdą jest ponoć nie to, co mówi. Autor zadał sobie trud zorientowania się w temacie i dowiedział się, że Joss nigdy nie spotkała znienawidzonej przez siebie artystki.

Poniżej video buntowniczej Joss Stone

i seksownej Christiny Milian: