Piękna Włoszka z temperamentem najpierw została we Włoszech wyklęta, teraz jest uwielbiana. „L’Osservatore Romano\” czy \”Corriere della sera\” nazywało ją diablicą w ciele anioła. Włosi nienawidzili za krytykowanie rodzinnego kraju i ucieczkę do Francji. A ona i tak wróciła do Włoch by poczuć atomosferę dzieciñstwa.

Monica Bellucci przy wzroście 179 cm waży 65 kilo. Zajada tagiatelle z dużą ilością sosu pomidorowego. Nigdy nie była na żadnej diecie. Ale nikt nie potrafi tak jak ona poruszać biodrami i tylko ona kojarzy się od razu z seksapilem. Jak ona to robi?

Jako czternastolatka wcierała we włosy oliwę z oliwek, brała kąpiele w zimnej, źródlanej wodzie i używała maseczki z ciemnych winogron. Dziś używa najdroższych kosmetyków Diora, wklepuje kremy supernawilżające a na noc spryskuje dłonie wodą toaletową Aqua di Parma. O botoksie czy złotych niciach nie chce słyszeć. Urodę zawdzięcza genom i temu, że żyje pełnią życia.

Grywała w scenach kontrowersyjnych, które komentowała \”nie ma wielkiej aktorki, która nie zagrałaby kiedyś dziwki\”. Jednak czuje się seksowna dopiero kiedy widzi błysk w oczach męża Vincenta Cassela. Skupiła się na wychowywaniu córeczki Devy, gotowaniu i czytaniu biografii malarzy. To obraz kobiety spełnionej i znającej swoją wartość. Czy to obraz bliski ideału? Z pewnością tak.