Rzadko widujemy Johna Mayera na oficjalnych imprezach. Jeśli już jest fotografowany, to najczęściej prywatnie, choćby w towarzystwie Jennifer Aniston.

Tym razem muzyk przybył na Blackberry Storm Launch Event sam. Nie było u jego boku Jen, ale Mayera nie opuszczał dobry nastrój. Uśmiechał się, pozował do zdjęć…

A pamiętacie jego fotki po zerwaniu z Aniston? Smutny, przygnębiony… Tak, to musi być miłość!