Maciej Zień zrobił kolekcję w podziwie i uwielbieniu kobiecego ciała, ale także między innymi dla swoich muz. Jego styl zachwalają Monika Richardson i Aneta Kręglicka, z którymi rozmawiała nasza redaktorka Mignonne.

Gwiazda Telewizji Publicznej pojawiła się w pięknej czarnej kreacji prosto z pracowni mistrza.

Kozaczek: Często widać Panią w kreacjach Macieja Zienia, a którą z dzisiejszego pokazu uważa Pani za najbardziej godną uwagi?

Monika Richardson: Tę, w której przyszłam, a tak poważnie to myślę, że te amarantowe elementy, które Maciek stosuje od wielu wielu lat. Ja pamiętam pewien jego gorset, który miałam na sobie, kiedy zaczynał. To musiał być rok 2000 albo 1999 jeszcze w zeszłym wieku. Boże, jak to brzmi! Nie, nie, to w tym wieku. I fantastycznie to wyglądało. To był taki róż, taki mocny amarantowy, szczególnie z czernią w kontraście daje wspaniały, ożywiający efekt. Dzisiaj było dużo takich sukienek. Szczególnie te kimonowe, takie wiązane z przodu, bardzo mi się podobały. To byłyby moje ulubione i bardzo mi się podobał taki komplecik ze świecącego, granatowego weluru. Cenię Maćka za to, że on szanuje kobiety, to znaczy, że nie ubiera nas w te wszystkie trapezy , sześciany i kwadraty oraz nie każe im chodzić na puentach, tylko gdzieś to wszystko jest w podziwie i uszanowaniu godności kobiecego ciała. To ciało ma dalej kształt kobiety, on nigdy nie oszalał. I to jest w nim najlepsze.

K: A jak wypadają polscy projektanci w porównaniu z kreacjami chociażby z Wielkiej Brytanii i kto ma największy wpływ na Pani garderobę?

M.R.: Bardzo wiele rzeczy mi się podoba. To są projekty Tomka Ossolińskiego, czy to, co proponują Paprocki i Brzozowski. Podoba mi się Wiola Śpiechowicz, Teresa Seda. Trudno naprawdę mówić, że ktoś przeważa. Polska moda jest bardzo konserwatywna w porównaniu z tą angielską. My sobie nie pozwalamy na jakieś szaleństwa, na jakieś łączenia. To się z pewnością zmieni z czasem. Ja też jestem konserwatywna w stylu, tak więc odpowiada mi moda wielu polskich projektantów.

K: Co Monika Richardson poleciłaby Polkom na każdą okazję?

M.R.: Na popołudnia mała czarna, na dzień biurowy męski garnitur z męską koszulą, świetnie działa.

K: Czy Pani mąż ma wpływ na Pani Garderobę, potrafi powiedzieć w tym ładnie wyglądasz, a w tamtym nie?

M.R.: Tak, ale nie wie dlaczego. Jak to facet.

M: Oczywiście poza Maciejem Zieniem.

M.R.: On jest wyjątkiem, wie w czym kobieta jest kobietą.

Z kolei najpiękniejsza kobieta świata co chwilę oklaskiwała pokaz. Dlaczego? Według niej Zień jak nikt inny wie co to kobiecość.

Kozaczek: Kilka słów o najnowszej kolekcji?

Aneta Kręglicka: Pięknie, kobieco. Po prostu Zień.

K: Który z zaprezentowanych strojów Aneta Kręglicka od razu schowałaby w szafie?

A.K.: Kamila Szczawińska , piękna czarna sukienka zamykająca pokaz, zwiewna kreacja z czarnym plastikowym pasem. Dokładnie w moim stylu, elegancka, troszkę zwiewna, nie za bardzo seksy, taka jak trzeba, czyli bardzo kobieca.

K: Ile kreacji Macieja Zienia ma już Pani w swojej garderobie?

A.K.: Bardzo dużo, ale my z Maćkiem mamy taki układ, że on bardzo często szyje mi na pokazy, czy na wystąpienia moje czy też wydarzenia, w których biorę udział, po czym sprzedaje je w swoim butiku. Ja jestem osobą, która odkrywa tą kreację.

K: Czyli muza Zienia.

A.K.: O, pewnie jedna z wielu. Natomiast mam kilka rzeczy, które zamawiałam u Maćka. Lubię jak szyje także na moje prywatne potrzeby. Współpraca z nim to czysta przyjemność.

K: A czy Aneta Kręglicka mogłaby polecić współczesnym kobietom strój, który sprawdzi się w każdej okazji?

A.K.: To jest fajny garnitur, czyli fajnie skrojone spodnie, troszkę szerokie, fajna marynarka, troszkę wcięta do tego topik, to jest zestaw, który zawsze się sprawdza. Jestem zwolenniczką trapezowych spódnic, ale one jednego sezonu wchodzą, następnego są nieaktualne. Zawsze sprawdza się spódnica przed kolanko do tego także top. Dżinsy, dżinsy i jeszcze raz dżinsy, z koszulą, topem czy marynarką sprawdzają się zawsze. Równie dobrze z wysokimi obcasami, z tenisówkami i z kozakami. To jest strój w którym ja najczęściej chodzę. Ulubiony mój strój to właśnie dżinsy, i t-shirt oraz marynarka.

K: Gdy Miss Świata pozwala sobie na szaleństwo to zakłada …

A.K.: Ja nie jestem za bardzo ekstrawagancka, więc nie mam wielu szalonych kreacji. Natomiast Maciej także nie jest ekstrawagancki i awangardowy, ale zrobiliśmy taką kreację na ostatnie wybory Miss Polonia. Prowadziłam cały konkurs z Krzysiem Ibiszem. Materiał ten pojawił się tez w tej kolekcji to była różowa sukienka, bardzo ostra, ale oparta na gorsecie, bardzo szeroka, bombka z tiulowymi halkami, a na tym jeszcze taki kwiat z czerwoną kokardą. Bardzo dobrze się z tym czułam, do tego uczesałam się w gładki kucyk. Było fantastycznie.

K: Czy Pani Mąż ma coś do powiedzenia w kwestii Pani garderoby ?

A.K.: Raczej nie. Nie lubi mnie w mocnym makijażu, wiec czasami, gdy przychodzę do domu, a ktoś pomaga mnie malować (najczęściej maluje mnie makijażysta Tomek Kociewiak), a ten makijaż jest mocny, szalony, to mąż mówi, że to nie jest w jego guście. Ale generalnie nie dyktuje mi jakichś warunków. Jestem kobietą, która musi się podobać sobie i akceptować siebie. Już tak mam, że pod tym względem jestem niezależna. W związku z tym jeśli mnie kocha, to wytrzyma i mój makijaż.

K: Czy często korzysta Pani z porad stylistów?

A.K.: Nie, raczej to jest tak, że spotykam się z projektami, ostatnio najczęściej ubierał mnie Maciek Zień, ale lubię także Gosię Baczyńską, Tomka Wolińskiego. Oczywiście mam w swojej szafie różne kreacje. Lubię bardzo Miu Miu, teraz bardzo mi się podoba ta wiosenna kolekcja Michaela Korsa – buty i cała reszta są fantastyczne. Także takie rzeczy też sobie kupuję. Jednak bardzo cenię polskich projektantów i jeśli mam wybierać coś na jakieś ważniejsze wyjście, to z reguły są to ich stroje. Choć muszę przyznać, że do Maćka mam wyraźną słabość.

Jak widać polskie gwiazdy wielbią tego mistrza ubierania kobiecej sylwetki. Gdy jednak ma takie klientki, aż chce się pracować.