Kate Winslet znalazła się pod gradobiciem oskarżeń przez najnowszą sesję dla Vanity Fair.

Aktorce zarzuca się, że promuje zabijanie zwierząt. Wystarczyło, że do jednego ze zdjęć Kate pozuje otulona futrem.

PETA już skontaktowało się z gwiazdą, która kiedyś wypowiadała się przeciwko noszeniu naturalnych futer. Winslet twierdziła w rozmowie, że była przekonana, iż futro z sesji było sztuczne.

Redakcja magazynu już przeprosiła za zaistniałe „nieporozumienie\”.

– Myśleliśmy, że panna Winslet była tego świadoma – tłumaczy się rzecznik Vanity Fair.

– Kate nigdy nie nosi futer – zapewnia rzecznik aktorki.