Justin Timberlake spotka się niedługo ze swoimi pracownikami na sali sądowej. Obsługa restauracji Southern Hospitality BBQ oskarża gwiazdę o podkradanie napiwków, nie płacenie za nadgodziny i bardzo niskie pensje.

Podobno piosenkarz pomimo świetnie prosperującego interesu nie miał zamiaru odwdzięczać się swoim pracownikom za trud jaki wnoszą w działanie restauracji. Wszystkie braki były odliczane z pensji, spóźnienia nie były tolerowane, a jeśli klient nie był zadowolony z przygotowanego posiłku, było to odejmowane od wynagrodzenia kucharza.

Jak widać: im więcej się ma, tym więcej się chcę mieć.