Aktorka jak sama twierdzi ma inne spojrzenie na marihuanę niż to obowiązujące w Ameryce. Piję raczej mało, próbowałam narkotyków. Lubię trawkę.

Uważa, że świat zyskałby na zalegalizowaniu marihuany. Nie chodzi o to, żeby być na haju cały dzień, lecz jeśli pali się z umiarem to to tylko pomaga naszej kreatywności. Tak przynajmniej twierdzi Dunst.

W sumie trawkę palili najwięksi artyści,a także niektórzy politycy jak chociażby były prezydent Stanów Zjednoczonych Bill Clinton. Może warto by przeprowadzić naukowe badania jak to w końcu z marihuaną jest.