Agnieszka Dygant do prowokatorek nie należy i nie specjalnie zależy jej, żeby paparazzi zaglądali jej do kanapek. A to właśnie usiłowali zrobić, kiedy aktorka jadła posiłek z jednej z warszawskich restauracji.

Tu pojawiły się nerwy. I to jakie! Gdy pani Agnieszka zdała sobie sprawę, że jej zmagania z kanapką obserwują postronni świadkowie, wykonała gest, który znamy z amerykańskich filmów o ludziach, oględnie mówiąc, niewychowanych – pisze oburzony Fakt.

W następnym „odcinku\” pewnie przeczytamy, że nerwowość serialowej niani wynika z jej problemów osobistych…

&nbsp
\"fakt\"