Ostatnią rzeczą, jakiej możemy się spodziewać po Edycie Zając jest to, że zostanie kurą domową na utrzymaniu męża.

Mimo ciąży narzeczona Cezarego Pazury nie chce zrezygnować z pracy. Ma zamiar pojawiać się w swoim programie tak długo, jak to będzie możliwe.

– Muszę mieć jakieś zajęcie, nie chcę siedzieć w domu. To, co robię, przynosi mi wiele radości, dlaczego więc miałabym z niej rezygnować? – pyta w rozmowie z Faktem.

Mało tego. Początkująca dziennikarka razem z zespołem planuje już następną edycję programu.

Termin porodu Zając ma wyznaczony na czerwiec. O ślubie z Pazurą nie chce na razie mówić.