Być może niebawem zostanie też zawodową piosenkarką – czytamy w najnowszym numerze Gali.

A we mnie wszystko już krzyczy: „Litości!\”.

Przy całej jej skłonności do \”bywania\”, zdjęciach i filmikach w sieci nietrudno było zasłużyc sobie na miano \”polskiej Paris Hilton\”. Jednak jak Agnieszka Frykowska ma dość bycia Frytką, tak Edyta Herbuś odżegnuje się od nowego przydomku.

Teraz Edyta koncentruje się na swojej karierze. Nie chce być już tylko tancerką – ona śpiewa, gra i tańczy. Kobieta orkiestra?

– Wiele dowiaduję się o sobie – mówi Gali. – Okazało się, że mam dobry słuch, potrafię szybko zmieniać tonację. Systematycznie pracując, jestem w stanie zrobić postępy, które jury programu również dostrzegło.

A czy Wy dostrzegliście?