Magazyn Rewia dowiedział się o bardzo przykrej rzeczy – Marzena Kipiel-Sztuka 17 stycznia pochowała swojego męża, Przemysława Buksakowskiego.

Para miała niespokojny związek – głównie przez alkoholowe ekscesy. To też było powodem ich chwilowego rozstania. Kiedy wrócili do siebie i zaczęli układać życie na nowo, przyszła tragedia.

Pechowy styczeń. Pani Marzena szła beztrosko na spacer z psem. Komórka rozładowana, głowa pełna myśli, na karetkę i samochody policyjne koło domu nie zwróciła nawet uwagi. (…) Na chodniku pod blokiem leżał on, jej mąż Przemek. I umierał. Niewydolność krążenia naczyniowego. Miał astmę… – czytamy w magazynie.