Rodzina Britney Spears stara się zapewnić jej spokój i możliwość skupienia się na pracy.

Wszyscy winą o zły stan zdrowia gwiazdy obarczają jej dawnego menadżera Sama Lutfi oraz paparazzo Adnana Ghaliba. Pomimo różnych zakazów oboje ciągle starali się dotrzeć do Brit i znów mieć na nią wpływ. Z tego powodu prawnicy gwiazdy złożyli pozew w sądzie o całkowity zakaz zbliżania się mężczyzn do piosenkarki.

Teraz liczy się tylko kariera i synowie Brit. Jak twierdzi sama gwiazda, o obu panach chce zapomnieć. Wtedy tego nie widziała, ale teraz zdaje sobie sprawę, jak bardzo była manipulowana i ile krzywdy jej wyrządzili.