Jeszcze nie tak dawno plotkarskie media rozpisywały się o romansie Kingi Rusin z byłym tenisistą Michałem Chmelą. Znajomi dziennikarki mówią, że para spotykała się przez pół roku. Dziś jednak były partner zamienił się w natręta, przed którym prezenterka odgradza się murem ochroniarzy.

Na żywo pisze, że Chmela jest częstym gościem przed budynkiem TVN, gdzie z bukietem kwiatów uparcie czeka na możliwość kontaktu z Rusin. Ale nic z tego:

– Michał był dla niej towarzyskim faux pax. A swoim infantylnym zachowaniem przynosi jej jeszcze wstyd – gazeta cytuje osobę z ekipy Dzień Dobry TVN.

Podobno Rusin jest bardzo zdenerwowana całą sytuacją. Złości się na wszystko i wszystkich, a jej kiepski humor udziela się ekipie.

Uff… Jak pisał dawno temu poeta – I nie miłować ciężko, i miłować…