Hiszpańska piękność ostatnio kręciła zdjęcia do filmu, w którym pojawia się z Danielem Day-Lewisem i Nicole Kidman. Penelope Cruz uważa to za jedno z najgorszych przeżyć w swoim życiu. Dlaczego? Ponieważ musiała śpiewać.

Gwiazda nie uważa, żeby miała w tym kierunku jakiś talent. Podeszła jednak do tego zadania profesjonalnie. Kiedy udało się nagrać odpowiednie ujęcia i było po wszystkim, wyrzuciła z pamięci to traumatyczne zdarzenie.

Jakby tego było mało. Po scenie, w której tańczyła na rurze wróciła do hotelu z kilkunastoma nowymi siniakami.