Po przegranej w „Tańcu z gwiazdami\” Anna Samusionek tylko na chwilę zaszyła się w domowym zaciszu. W czwartek powróciła na salony i widać, że przygotowała się do tego starannie. Jej sukienka była tak opięta, że biust aktorki wypłynął z dekoltu, tworząc dwie gigantyczne poduchy – podaje Fakt.

Niestety, nie tylko dziennik krytykuje aktorkę. Annie Samusionek od dawna zarzuca się, że utrzymują ją coraz to nowi partnerzy. I być może jej dekolt jest przynętą, aby tym razem złowić nową, grubą rybę.

– Ona żyje z facetów! Co trzy miesiące jest ktoś inny, kto ma kasę! – powiedział Faktowi jej byłyt mąż, Krzysztof Zuber. – Nie ma żadnych pieniędzy oprócz tych, które ma od kolesiów. Ja płacę 1500 zł alimentów miesięcznie, a ona cały czas ma skądś źródło utrzymania. Przecież wciąż nie podzieliliśmy majątku, a ona kupiła mieszkanie! Ktoś za to płaci. Mogę pokazać SMS-y, jakie od niej dostałem: \”Ty się o mnie dziubdziuś nie bój, ja płacę swoim prawnikom w naturze\”.

Do tych mało pochlebnych wyznań dochodzi jeszcze wyliczanka \”Faktu\”, który podaje nazwiska mężczyzn, z którymi spotykała się aktorka. A było ich sporo, każdy – jak to się potocznie mawia – \”przy kasie\”.

Na temat domniemanych romansów Samusionek się na razie nie wypowiada. I chyba słusznie.

– Jeszcze mam na chleb – powiedziała \”Faktowi\”. – Ale wiadomo, że żyję z mojego zawodu, jestem samotną matką i muszę utrzymać dziecko. Jeżeli będzie taka potrzeba, to zagram cokolwiek, żeby po prostu zarobić, bo takie jest życie. Mam nadzieję, że przyjdą jakieś ciekawe propozycje.