Właściwie nie o czym, a o kim. Robert Pattinson w kwietniowym GQ to gorący temat i gdyby tylko magazyn był wydawany w Polsce, numer bardzo szybko zniknąłby z półek.
Oprócz seksownych zdjęć można dowiedzieć się na przykład tego, że Pattinson nie potrafi kłamać. – Czasami ma przez to kłopoty – mówi Kristin Stewart, która partnerowała mu w filmie Zmierzch. – Ale właśnie to w nim najbardziej lubię. Takie samo odczucie miał dziennikarz, który przeprowadzał z nim wywiad. – Mówię pierwszą rzecz, jaka przyjdzie mi do głowy. To z nerwów – przyznaje aktor. – Podczas wywiadów dosłownie sram w gacie. Nie chcę, żeby nastała cisza, bo pewnie bym się wtedy rozpłakał. |
Robert jest bezpośredni i pozornie wyluzowany. Nie dba o siebie. Przyznał kiedyś, że włosy myje rzadko, a – jak zauważył dziennikarz GQ – jego ubrania pachną, jakby kupił je od kogoś znacznie mniej zamożnego…
Aktor boi się nie tylko wywiadów. Ze strachu zażył Valium. Wszystko dlatego, że panikował z powodu problemów z nauczeniem się amerykańskiego akcentu.
– To była ćwiartka tabletki – szybko dodaje.
– Zawsze byłem hipewrażliwcem – próbuje się usprawiedliwiać. – Kiedy ktoś próbował nawiązać ze mną kontakt wzrokowy, np. w autobusie, panikowałem. Na co dzień wolę się schować.
Ach i jeszcze jedno, najważniejsze:
– Nie widzę się z ludźmi. Nie mam numerów telefonów do innych. W tym środowisku nawet nie chcę mieć dziewczyny.