Iza Miko, tak obyta i światowa dziewczyna, wcale nie jest tak pewna siebie, na jaką wygląda.
Na żywo twierdzi, że aktorka jest poważnie zakompleksiona, a problem ten nie jest u niej nowy.
Jeszcze w szkole baletowej myślała, że jest za gruba. Choć nikt nigdy nie powiedział jej tego osobiście, wciąż słyszała ogólne uwagi, że w klasie nie ma żadnej chudej tancerki. To wystarczyło, by wziąć to do siebie i po kryjomu głodzić się – czytamy.
Kolejna rzecz, to jej charakterystyczna twarz, przypominająca buzię lalki lub postaci z kreskówek – jednym się podoba, innym nie.
Następny mankament to według Izy jej mały biust. W programie Szymon Majewski Show wyznała, że nie lubi swoich niewielkich piersi, a siedząc na widowni podczas Tańca z gwiazdami nadzwyczaj często poprawiała makijaż.
A mówią, że aktorki powinny być pewne siebie…