Najpierw tygodnik Imperium TV napisał, że Anna Mucha zdecydowała się na odsysanie tłuszczu z karku, brzucha i ud.

Dziś o wiosennej metamorfozie aktorki pisze Super Express.

Tu jednak dowiadujemy się jeszcze, że oprócz zabiegów kosmetycznych, Mucha sama ostro walczyła z tłuszczykiem. Jej instruktorka przyznała w telewizji, że pozbywanie się rozstępów i cellulitu było największym wyzwaniem.

Mucha przez trzy miesiące ćwiczyła podobno fitness i stosowała rygorystyczną dietę. Jadła często, ale bardzo małe porcje.

Efekt wysiłków widać gołym okiem – aktorka narzeka, że wszystkie ubrania, jakie ma w szafie, są na nią za duże.

Czekamy na dowody, czyli zdjęcia.