Fakt dowiedział się, że Mandaryna bierze lekcje śpiewu w Stanach Zjednoczonych. Gazeta już oceniła, że postępy widać i – przede wszystkim – słychać. Niebawem będzie można to ocenić na jej nowej płycie.

Marta jak widać nie dała za wygraną i wciąż widzi dla siebie miejsce na polskiej scenie muzycznej.

Jej chłopak, Michał Szatkowski potwierdził tę wiadomość dodając, że „bardzo dobrze jej idzie\”.

W to jesteśmy w stanie uwierzyć. Wszystko jest lepsze od jej występu w Sopocie.