Martyna Wojciechowska w wywiadzie, jakiego udzieliła Pani, wyznaje, że zabolały ją oskarżenia ludzi o to, iż wybierając się na wyprawę na Antarktydę i zostawiając małą córeczkę, wykazała się egoizmem i bezmyślnością.

– (…) cudza opinia jest dla mnie ważna. Ale wierzę, że wychowywanie to także dawanie przykładu. Myślę, że moja córka chce mieć mamę, która jest konsekwentna, nie boi się wyzwań – tłumaczy się podróżniczka.

Wspominając czas wyprawy Wojciechowska pokazuje swój dziennik z podróży. Znajduje się w nim wpis drukowanymi literami: Chcę mieć drugie dziecko!

– Przecież byłoby dobrze, gdyby córeczka miała rodzeństwo – mówi dziennikarka.

Ale założenie rodziny nie jest w jej przypadku prostą rzeczą.

– Wydaje mi się, że za dobrze znam mężczyzn. Spędziłam w ich towarzystwie sporo czasu z racji moich męskich pasji. Czasami żałuję, bo wolałabym być mniej świadoma. Ale jak mam mieć złudzenia, skoro w zasadzie nie znam facetów, którzy są uczciwi i wierni? I nie chodzi mi o wierność fizyczną – to byłoby zbyt trywialne. Chodzi o lojalność w stosunku do kobiety, która jest partnerką, żoną. Mam duży problem, żeby zaufać mężczyźnie – wyznaje Wojciechowska.

Cały wywiad z podróżniczką znajdziecie w magazynie Pani.

\"Martyna

Martyna Wojciechowska z córeczką i partnerem, Jerzym Błaszczykiem
\"Martyna
© KAPiF