Fakt zna powód kiepskiej formy Artura Boruca – zdaniem tabloidu bramkarz cierpi przez problemy osobiste. Nie może się rozwieść, bo Katarzyna nie chce mu dać rozwodu.

Artur podpisał, co chciała i oddał jej wszystko, co miał w Polsce, czyli pięć mieszkań oraz ponad milion złotych na koncie. Sobie zostawił tylko mieszkanie w Szkocji… To jednak nie wystarczyło. Ich związek był piękny tylko na zewnątrz. Tymczasem prawda jest taka, że rozstawali się trzy razy, później wracali do siebie, ale za każdym razem tylko się pogarszało. I wbrew powszechnej opinii, nowa dziewczyna Artura, Sara, nie jest winna rozpadu tego małżeństwa. On się zakochał i nareszcie mógł cieszyć się życiem… – powiedział znajomy sportowca w rozmowie z gazetą. – Poza tym Kaśka nie odbiera telefonów i unika rodziny Artura. On zdaje sobie sprawę, że nie jest jej łatwo, ale dla dobra ich syna powinna zachowywać się inaczej.

To zrozumiałe, że znajomi chcą koledze nieco poprawić reputację. Jakoś jednak nie wierzymy, żeby miało mu to specjalnie pomóc.