Dorota Gardias kuje żelazo póki gorące. Swoje pięć minut chce wykorzystać jak najlepiej. A jak podkręcić jeszcze swoje „liczniki oglądalności\”? A no pokazać się w sesji dla Playboya!

Ładna pogodynka w rozmowie z Faktem podsyca nadzieje swych wielbicieli:

– Nie uważam zdjęć w Playboyu za coś złego. To są przecież najczęściej artystyczne akty – mówi i dodaje, że choć na razie ma inne plany, to na pewno rozważy tę propozycję.

Gazeta przypomina, że Gardias dostawała już propozycje od magazynu dla panów, ale zawsze odmawiała. Cóż, teraz stawka na pewno wzrosła.

\"Dorota