Doda, ulubiona polska celebrity, staje już chyba na głowie, aby przekonać nastolatki do wysyłania smsów (4 wiadomości w cenie ok. z 6 zł).

Dzisiaj do opisu mającego zachęcać do wydawania pieniędzy w zamian za szczegóły z jej życia dołączyła taka oto notatka:

„…Będę wysyłać do Was sms-y nie tylko związane z moją pracą… Czasami np. siedząc w wannie po uszy w pianie, będę pisała do Was o \”dupie Maryni\” tak, jak to pisze się do dobrych znajomych… a zresztą przekonajcie się sami\”:)

Mam takie skojarzenie – seks telefony, gdzie po drugiej stronie podstarzała pani w papilotach zniżonym głosem mówi nieprzyzwoite dyrdymały. Zarówno dzwoniący jak i owa pani są świadomi tego, że to tylko żałosne quasi-przedstawienie.

Skąd wiadomo, że Doda naprawdę będzie wysyłała smsy do napalonych nastolatków siedząc \”po uszy w pianie\”? W całej nadziei na to możemy jedynie podpierać się faktem, że nie ma jej kto umyć pleców. Ciekawe, jak długo?