Helen Mirren ma najwidoczniej dość atmosfery dworu brytyjskiego po tym jak się zagrała Elżbietę II. A przynjamniej nie zamierza spotykać się z brytyjską monarchinią.

Kiedy otrzymała zaproszenie na obiad do królowej do pałacu Buckingham po prostu odmówiła. Inni aktorzy daliby się poćwiartować za taki zaszczyt, a ona ma to gdzieś. Wytłumaczyła się kręceniem kolejnego filmu w Stanach Zjednoczonych.

Oczywiście kurtuazyjnie dodała, że z chęcią skorzysta, ale w innym terminie 🙂

Najgorsze, że doradcy królowej Elżbiety II starali się o to zaproszenie od dnia premiery Queen. Uważali, że to będzie dobrze wyglądało w mediach. Teraz ze wściekłości zagryzają zęby.

Jak powiedzieli gazecie Daily Mail: Królowa ma bardzo napięty terminarz, który jest opracowany przynajmniej z rocznym wyprzedzeniem. Jeśli królowa czyni od niego odstępstwa i zaprasza Helen Mirren na prywatny obiad, to świadczy tylko o tym, jak bardzo chciała ją poznać. Jest bardzo mało prawdopodobne, by królowa ponowiła takie zaproszenie w innym terminie.

Widać nie każdy pcha się na salony.