Michał Wiśniewski nakazem Sądu Apelacyjnego w Łodzi ma zapłacić prawie 70 tys. zł zadośćuczynienia więźniowi Piotrowi Bogdanowiczowi za bezprawne wykorzystanie fragmentu jego wiersza.

Piosenkarz zapowiedział, że czuje się niewinny i płacić nie zamierza.

Jeszcze przed wydaniem płyty, na której znalazł się fragment z tekstem Bodganowicza, Wiśniewski otrzymał od niego wiersze podczas jednej z wizyt w zakładzie karnym. Później – jak twierdzi – próbował ustalić, kto jest ich autorem, ale nie otrzymał odpowiedzi, dlatego w miejscu nazwiska autora tekstu wpisał: „myśli kolegi z Potulic\”.

Bogdanowicz wytoczył mu proces o plagiat. Sprawę wygrał, a sąd nakazał Wiśniewskiemu zapłacić więźniowi prawie 70 tys. złotych.

Twoje Imperium podaje, że autor wiersza nie otrzymał jeszcze żądanej kwoty i twierdzi, że jeśli Wiśniewski nie zapłaci, naśle na niego komornika.

– Dla nas sprawa jest zakończona – powiedziała magazynowi Grażyna Jeżewska, rzecznik Sądu Okręgowego w Łodzi . – Teraz powód czeka na wypełnienie wyroku. Jeśli skazany nie podda się karze wymiaru sprawiedliwości, powód z dokumentami z sądu może iść do komornika i prosić o egzekucję wyroku.

Wiśniewski cały czas twierdzi, że jest niewinny. Złożył nawet skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, którą ten jednak w kwietniu br. odrzucił.

Tylko że sądu nie interesuje opinia Wiśniewskiego na swój temat.