Patricia Kazadi na wieść o śmierci Michaela Jacksona zareagowała bardzo emocjonalnie:

– Aż trudno mi o tym mówić – zwierza się w rozmowie z Twoim Imperium – Piosenki Jacksona były dla mnie natchnieniem. Od lat skrycie marzyłam o tym, że on kiedyś, jakimś cudem, usłyszy moje piosenki.
I choć piosenkarka wiedziała, że jej marzenia nigdy się nie spełnią, czerpała z nich siłę. Tymczasem dziś…

– Teraz mam wrażenie, jakbym straciła połowę motywacji – mówi Kazadi.

Wokalistka miała nawet bilet kupiony na koncert Jacksona w Londynie, z opcją wejścia za kulisy. Mogło być więc wspólne zdjęcie czy uścisk dłoni.

– (…) bardzo żałuję, że nie mogłam być z najbliższymi tuż po jego śmierci – mówi Kazadi, której cała rodzina od lat należy do grona wiernych fanów gwiazdora. – Dowiedziałam się o niej, będąc w Sopocie, na festiwalu Top Trendy. Cała radość z tej imprezy prysnęła w jednej chwili. Byłam naprawdę załamana.