Monika Richardson ma na swoim koncie kilka modowych wpadek. Zdarzało się jej założyć sukienkę o kroju spadochronu, uwić na głowie gniazdo czy pokazać miejsce, gdzie kończy się udo, a zaczyna…

Tym razem jednak prezenterka nie dała plamy (nie licząc niedyspozycji głosowej, która dokuczała jej zwłaszcza pierwszego dnia festiwalu, ale to już pewnie siła wyższa).

Jeśli zaś chodzi o dobór kreacji, to Richardson trafiła w sedno. Zwłaszcza jej kreacje z drugiego dnia imprezy prezentowały się wyjątkowo interesująco – sama Richardson również.

Dziennikarka pozwoliła sobie na odrobinę luzu pokazując spory dekolt, ale wszystko – tym razem – było utrzymane w ryzach dobrego smaku.

Ładny dekolt ma pani Monika, prawda?

\"Monika

\"Monika

\"Monika