Kiedy Fakt dostanie temat, nie popuści. Po wydarzeniu, kiedy do Marzena Kipiel-Sztuka usiłowała wsiąść na pokład samolotu ponad trzema promilami we krwi, pisze, że serialowa Halinka od dawna już lubiła sobie wypić.

Jej przyjaciele z planu popularnego serialu przyznają, że musieli nawet czasem przekładać zdjęcia, bo odtwórczyni roli Halinki była „wczorajsza\” – czytamy.

Jej serialowy partner przyznaje, że widział ją nieraz w stanie wskazującym.

– Ale trzy promile alkoholu to jest przecież dawka śmiertelna, szczególnie dla kobiety! To rzeczywiście przykry incydent – mówi \”Faktowi\” Andrzej Grabowski. – To musiała być jakaś kumulacja.

Broni jednak koleżanki twierdząc, że \”wiele osób wypija gorzałę przed wejściem do samolotu, żeby panicznie się nie bać\”.

Reżyser Okił Khamido tylko potwierdził skłonności aktorki.

– Zdarzyła się nawet taka sytuacja, że przyszła na plan zdjęciowy i poprosiła, żebyśmy zaczęli zdjęcia trochę później, bo dzień wcześniej była na imprezie – wspomina. Dodaje jednak, że \”Marzena nawet kiedy wypije, nie robi awantur\”.

Więc po co mówić o tym gazecie?