Kelly Clarkson zaczęła aktywnie poszukiwać swego stylu.

Często zmienia kolor włosów, fryzury i przede wszystkim – style ubrań. Teraz chyba zapożyczyła elementy lat 80-tych. Za co zresztą skrytykowały ją strony poświęcone modzie.

Jej kreacja została okrzyknięta mianem „szmaty bez fasonu, pozbawionej stylu i absolutnie brzydkiej\”. Oberwało się jej też za niekorzystne odsłanianie buzi, która ostatnimi czasy nabrała dużo pełniejszych kształtów. Sweterek, jaki dzierżyła w dłoni też nie pozostał niezauważony. Werdykt był jeden – ON NIE PASUJE.

Znając jednak jej upodobania do częstych metamorfoz, już niedługo pewnie zobaczymy ją w zupełnie innym wcieleniu.