Kate Moss była w ciężkim szoku po tym, jak pewna nastolatka podeszła do niej i poprosiła ją grzecznie o… kokainę.

Bo w końcu Kate jest taaaka ładniutka, taaaka chudziutka, więc pewnie podzieli się z dziewczyną, która wpatrzona jest w nią jak w obrazek.

Nie wiem, skąd ten szok, ale najwyraźniej Moss nie zdawała sobie sprawy (albo po prostu nie chciała), że są ludzie, którzy żyją cudzym życiem. I że nastolatki niekoniecznie muszą mieć najlepsze wzorce.