Jakiż to cudny obraz niewinności – blond dziewczę w białej sukience z falbanką na dole wraca z kościoła.

Tak, pozory mylą. To Paris Hilton.

Ostatnimi czasy dziedziczkę dopadły jakże przyziemne sprawy – została skazana na 45 dni pozbawienia wolności, a jej ojciec ma poddać się operacji (ponoć niegroźnej).

Paris niczym skromna dziewczyna z sąsiedztwa przesiadła się na rower. Zajrzała nawet do kościoła i została na całej mszy. OK, Paris – tutaj nas masz. Tego byśmy się po tobie nie spodziewali. Przyzwyczaiłaś nas do narkotyków, pijaństwa i nader częstej zmiany swoich partnerów. Jakoś nie braliśmy pod uwagę mszy.