Podczas odświeżonej sprawy gwałtu na 13-latce, jakiego dopuścił się przez ponad 30 laty Roman Polański, prokuratura bada jego inne wybryki związane z pociągiem do młodych kobiet, a właściwie dziewczyn.

Znany dziennikarz specjalizujący się w życiu gwiazd, Ian Halperin, dowiedział się, że reżyser ma na sumieniu podobne grzeszki – 13-letnia Samantha Gailey nie była pierwszą, którą upoił alkoholem i narkotykami, by później odbyć z nią stosunek.

Policja bada sprawę co najmniej dwóch takich zajść.

Halperin pozostaje jedynym źródłem tych informacji. Prokuratura nie potwierdziła ich, zatem póki co są one traktowane jako mało poważne, a prasa podchodzi do nich z rezerwą. Ciekawi jednak fakt, że Polański sam przyznał kiedyś, że „ma skłonność do młodych dziewczyn\”.

Oto fragment wywiadu, którego udzielił w 1984 roku:

– Żałujesz, że kochałeś się z tą młodą dziewczyną?
– Żałuję wszystkiego, przez co musiałem później przejść.

– Miała trzynaście lat.
– Niedługo miała skończyć czternaście. W przeciągu trzech tygodni.

– To żadna wymówka.
– Gdybyś ją widział, pomyślałbyś, że ma przynajmniej osiemnaście lat.

I inny fragment, z 1987 roku:

– To się po prostu przydarzyło. W tamtym czasie trudno było mi przekonać samego siebie, że to było niewłaściwe. Myślałem, że w końcu nikomu nie dzieje się krzywda. Dlaczego mam być ukarany za moją skłonność do młodych dziewczyn?

\"Polański\"Polański