Najnowsza plotka głosi, że wyciekło zdjęcie z autopsji Michaela Jacksona.

Sprzedał je oczywiście ktoś, kto był obecny podczas oględzin. Co ciekawe, informator jednego z tabloidów, który widział fotografię przekonuje, że „na pewno nie jest to zdjęcie robione telefonem komórkowym\”.

– Jakość jest zbyt dobra – przekonuje.

Fotografia ma przedstawiać jedynie głowę Jacko. Oczy są szeroko otwarte, ujęcie przedstawia lewą stronę i najprawdopodobniej zostało zrobione przez kogoś, kto stał nad leżącym ciałem zmarłego piosenkarza. Przód głowy jest ogolony, a skóra o szarej barwie jest pozbawiona jakiegokolwiek makijażu. Usta są szerokie, ale bez szminki. Na lewym policzku widać bliznę, którą ukrywał pod makijażem. Ma być ona dowodem na to, że zdjęcie nie zostało sfałszowane. Najwyraźniejsze są ponoć jedynie czarne, podkreślone makijażem permanentnym brwi piosenkarza.

Brzmi nieco makabrycznie. Jak myślicie, czy jest szansa, że taka fotografia w ogóle istnieje? A jeśli tak, to która gazeta zdecyduje się na jej publikację?