Chastity Bono (coraz częściej zwana Chaz), która niebawem stanie się mężczyzną, ma za sobą swój pierwszy poważny wywiad dotyczący zmiany płci, która jest już w toku.

– To nie była nagła decyzja – wyznaje w rozmowie z Entertainment Tonight. – Od dawna jestem na terapii. To długi proces, który trwał prawie dziesięć lat. W 2004 roku skończyłam z narkotykami i alkoholem, wcześniej nie mogłabym tego zrobić. Nie ma we mnie dużo z kobiety. Jestem przekonana, że płeć to coś pomiędzy uszami, a nie nogami. Odkryłam to we wczesnych latach 90. Długo dochodziłam do tego, by poczuć się z tym dobrze. Teraz zbliżam się do 40 i pomyślałam: Teraz albo nigdy.

Chaz przyjmuje męskie hormony od marca, ostatnio poddała się zabiegowi usunięcia piersi. Cały proces zajmie 4 do 5 lat.

– Zniżył mi się głos. Tłuszcz się inaczej rozmieszcza, rosną mięśnie, włosy, wzrasta libido. Mentalnie i emocjonalnie nic się nie zmienia. Wciąż jeszcze daleko mi do mojego ostatecznego wyglądu, ale po raz pierwszy czuję się znacznie lepiej z tym, jak wyglądam.

Chaz dodał(a?), że \”goli się już raz na tydzień\”.

– Czuję się, jakbym dopiero co narodziła się w swoim ciele! – mówi zachwycona.

&nbsp