Doda pojawiła się w polskim showbiznesie z wielkim hukiem. Nie mówiono jednak o jej muzyce, a o wizerunku i nieprzemyślanych wypowiedziach, także takich, które obrażały innych.

Teraz, gdy jej pozycja jest już ugruntowana, Rabczewska stara się jak tylko może, żeby nikt nie obrażał jej. Wyrok ostatniej rozprawy przeciwko Grupie Operacyjnej na pewno jej nie pocieszył. Sąd uznał, że „\”osoba która konsekwentnie buduje swój agresywny i wulgarny wizerunek, musi liczyć się z tym, że będzie oceniana także negatywnie\”.

Management Dody wystosował na jej oficjalnej stronie następujące oświadczenie:

Po wygranych w warszawskim Sądzie Okręgowym procesach z Faktem i Super Exspressem, proces w Zielonej Górze zakończył się bardzo subiektywnym wyrokiem sądu. Nie zamierzamy jednak składać broni. Pełnomocnik Dody wniósł o pisemne uzasadnienie wyroku.

Po otrzymaniu uzasadnienia wniesiemy apelację do Sądu Okręgowego w Poznaniu, gdyż jesteśmy przekonani o słuszności naszych działań i ciężko nam się zgodzić z raczej mało obiektywnym wyrokiem sądu w Zielonej Górze – rodzinnym mieście Grupy Operacyjnej.

Nie zamierzamy jak czyni to Mieszko w oświadczeniu, rozwodzić się nad wyrokiem i historycznym wydarzeniem dla wolności słowa w Polsce. Dla nas zawsze wolność słowa kończy się tam, gdzie zaczyna się poniżanie i obrażanie innych.