/ 13.11.2009 /
Rihanna niedawno powiedziała, że nie jest już grzeczną dziewczynką.
Teraz udowadnia, że tak właśnie jest. Miało być ostro – i jest.
Najpierw okładka, na której owinięta jest drutem kolczastym, potem ta, na której występuje topless, a ostatnia została stworzona dla singla Hard.
Czy taka zmiana wizerunku wpłynie dobrze na karierę Riri? My woleliśmy ją w delikatniejszych odsłonach, a Wy?