Jessica Simpson chyba wzięła sobie do serca krytykę jej ostatniej kreacji. Rozpaczała, że jest gruba i nie może nosić tego, co chce. A pewnie chce dużo pokazać, co nie zawsze wychodzi jej na dobre.

Na Festiwalu w Cannes pozowała fotografom w granatowej sukni, która ściskała ją niczym bandaż. Wątpliwe, aby udało jej się zrzucić tyle kilogramów w tak krótkim czasie, ale coś jest na rzeczy, bo wygląda dużo smuklej. A może wcale gruba nie była? W Hollywood panuje tłuszczofobia, zdowo wyglądające kobiety nazywa się pulchnymi. Możliwe, że Simpson po prostu do nich należy.