Vanessa Paradis nie jest gwiazdą, która pcha się przed obiektywy. Nie musi – wiedzie szczęśliwy żywot u boku bożyszcza kobiet, Johnny’ego Deppa, wychowując dwójkę dzieci, które mu urodziła.

– Poznaliśmy się dużo wcześniej, zanim zdecydowaliśmy się ze sobą być – mówi w wywiadzie dla francuskiego Elle. – Często jadaliśmy razem ze znajomymi. Pewnego dnia przypadkowo spotkaliśmy się w Paryżu, a oboje byliśmy wtedy wolni. Nagle ogarnęło mnie bardzo silne uczucie. To nie tak, że od razu wiedziałam, że będzie ojcem moich dzieci, ale to wszystko przyszło naturalnie. Miałam inne historie za sobą, bardziej skomplikowane, które być może mogłyby mnie odstraszyć, ale tak się nie stało. Wszystko działo się bez strachu, lecz świadomie.

– A wkrótce urodziła się Lily Rose… – dodaje dziennikarka.

– Od dłuższego czasu chciałam zostać matką. Przy nim po prostu nie mogłam już ukrywać moich uczuć. Jest i będzie mężczyzną mojego życia. (…) Dał mi pewność siebie. Dał mi gitarę, nauczył na niej grać. Zaczęłam komponować (…). Zawsze już będę pamiętać ten czas jako bardzo szczęśliwy okres mojego życia.