Sara May ma ostatnio wyjątkowo płodny okres. Płodny w obelgi, rzecz jasna, i krytykę najniższych lotów.

O Alicji Bachledzie-Curuś napisała niedawno, że „to zwykła pinda, która wiedziała przed kim rozłożyć nogi\”.

O Małgorzacie Kożuchowskiej też nie ma dobrego zdania.

Kożuchowska od lat wymieniana jest wśród tych najlepiej ubranych kobiet. Zachwytów nad jej stylizacjami wydaje się nie być końca. Ale ile można się zachwycać jej kreacjami? Na ilu jeszcze okładkach wystąpi? Ona jest modelką czy aktorką? Kobieta jest zgrabna i ma klasę, ale jest tak mdła i przezroczysta, że aż nudna. (…) Trochę szaleństwa, zabawy, polotu i wyobraźni! Nie każdy może
pochwalić się taką figurą jak Małgosia, ale bazowanie ciągle na tych samych rozwiązaniach modowych staje się w jej przypadku NUDNE. Ona ma wizerunek cipki niewydymki i powinna to zmienić, bo jest zwyczajnie monotonna.

Jak to dobrze, że słów May nie można brać serio. Bo jak tu szanować opinię kogoś, kto dorobił się marnej sławy na niskim krytykowaniu innych?