Większość kobiet na zakupy chadza w pojedynkę, lub z koleżanką. Z mężem lub chłopakiem rzadziej, a stylista znajduje się już w sferze marzeń.

A Justyna Steczkowska ma właśnie ten luksus zarezerwowany dla siebie.

Kiedy wybierała się po nowy kostium kąpielowy, towarzyszył jej specjalista od wyglądu – Jarek Szado, znany stylista i choreograf.

Poszli tam, gdzie wisiały kostiumy kąpielowe. Jarek brał je z wieszaka jeden po drugim, krytycznie oglądał, odwieszał z powrotem. Wreszcie znalazł to, czego szukał. Był to niezwykle elegancki, czarny kostium. Justyna przebrała się, a jej partner krytycznie się przyglądał. Ale krytycyzm był niepotrzebny, bo Justyna, ze swoją nienaganną figurą, prezentowała się w nim zjawiskowo – czytamy w Fakcie.

Efekt zakupów? Dwa kostiumy. Jedno- i dwuczęściowy.

A co jeśli mąż ma inny gust?