Lily Allen wyznała w niedawnym wywiadzie, że wciąż nie może otrząsnąć się po poronieniu.

W 2007 roku piosenkarka zaszła w ciążę. Miała wówczas 24 lata.

– Nie mogłam nawet wyrazić wszystkich emocji, jakie miałam w głowie, a miałam wydać oficjalne oświadczenie odnośnie mojego poronienia. Współczuli mi przez jakieś pięć dni, a potem wszyscy zapomnieli, co mi się przytrafiło – opowiada. – Nie mogłam sobie z tym poradzić.

– Tydzień przed terminem porodu dziecka chciałam mówić tylko o nim, ale wiedziałam też, że nie powinnam. Pracowałam cały czas. Stale jestem na terapii, ale wtedy mi to naprawdę pomogło. Zaczęłam sobie jakoś z tym radzić i żyć dalej, ale czasami wciąż dopadają mnie smutne myśli i zaczynam dumać. To wydarzenie wiele u mnie zmieniło.