Cezary Pazura na łamach Gali dzieli się swoim szczęściem. Dosłownie – z aktora emanuje taka energia i radość życia, jakiej już dawno nie widzieliśmy u żadnej z gwiazd.

Oprócz tematu planów zawodowych, o których możecie przeczytać sami na stronie magazynu, Pazura dużo mówi o swoim udanym związku. Z jego słów przebija duma i uwielbienie, jakim darzy swoją trzecia żonę – Edytę:

– Trzecia żona, a ja wciąż podchodzę do tego wszystkiego po raz pierwszy. Uważam zresztą, że skrzywdziłbym Edytkę, gdybym zbliżał się do niej z bagażem moich poprzednich związków. To dziewczyna absolutnie świeża, na początku drogi. W duchu nazwałem ją diamentem. Parę sznytów i to będzie brylant wspaniały – sama zobaczysz – ekscytuje się aktor.

Potem dodaje kilka szczegółów do charakterystyki swej ukochanej:

Poczułem w niej dobrego człowieka, cudowną kobietę i zajebistą matkę. Dopiero teraz rozumiem, co to znaczy kontakt matka–dziecko. Na przykład mnie Mała marudzi, a kiedy Edyta coś jej szepnie, zrobi minę i jest spokój.

Szczęśliwa głowa rodziny chwali żonę również za ambicje i upór. Pazura mówi, że Edyta \”zasuwa jak motorek\”. W tym roku kończy studia, robi licencjat i myśli o następnym kierunku.

– Razem z Małą jeździ do Krakowa. Zawsze tymi samymi pociągami. Już mamy je obcykane, wiemy, gdzie się zatrzymuje nasz wagon. Wszystko idzie nam tak zręcznie! Amelka zresztą uwielbia pociągi – opowiada aktor.

Cały wywiad z Cezarym Pazurą znajdziecie tutaj.