Sara May założyła nową stronę internetową i zmieniła wizerunek. Nie da się ukryć, że w olbrzymim stopniu inspirowała się Lady Gagą, w jej nowym wizerunku pobrzmiewają też echa zauroczenia stylem Dody. Co ważne, May zaczęła nagle bardzo szanować swych fanów. Zamiast normalnej w jej przypadku porcji bluzgów, jej wielbiciele dostają na dzień dobry taki oto tekst: Moje słoneczka. Jak ja was wszystkich kocham… jesteście cudowni i fantastyczni… dajecie mi tyle ciepła i wzruszeń, jesteście najlepszymi fanami na świecie – wylicza. Czy ten rodzaj traktowania fanów czegoś Wam nie przypomina?

Wobec fanów jest grzeczniejsza, wobec innych celebrytów – nie. W najnowszym wpisie May rozpatruje sprawę Alicji Bachledy-Curuś na czerwonym dywanie podczas gali rozdania Złotych Globów. May pisze tak:

– Stała obok niego i bidulka nawet jednego zdania nie miała okazji powiedzieć. Robiła dobrą minę do złej gry, ale nie dało się ukryć, że traktowana była zarówno przez dziennikarzy jak i samego partnera dość obojętnie.

Dziecko jej spłodził i raczył zdawkowo „poinformować”, że to jego dziewczyna. To się chłopina wysilił. No cóż… nie pierwsza i nie ostatnia. Od razu widać, że traktuje ją jak swoją kolejną zdobycz. Alicja stała przy nim jak klempa, wpatrzona w niego jak w obrazek. Szkoda, że facet ani razu na nią nie spojrzał. Stała jak kura obok koguta, z błagającym wzrokiem … zaliczmy kolejną wpadkę. Scena dość wymowna, zwłaszcza, że u nas lansowana jest na wielką gwiazdę. Warto jednak obiektywnie stwierdzić, że Alicja wyglądała bardzo elegancko i z klasą – brzmi ocena May.

Zobaczcie kilka nowych fotek piosenkarki. Podoba się Wam jej odmieniony wizerunek?

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"