Kiedy Kourtney Kardashian zaszła w ciążę, pojawiły się plotki, że przyszła mama ma wątpliwości odnośnie tego, kto może być ojcem dziecka…

Okazuje się, że być może nadal je ma, choć oficjalnie pokazuje się ze swoim chłopakiem, Scottem Disickiem.

Tymczasem do głosu doszedł jej były kochanek, z którym łączył Kourtney krótki, ale intensywny romans. Model 23-letni Michael Girgenti domaga się testów DNA – podejrzewa, że malutki Mason może być jego dzieckiem.

– Myślę, że Mason jest bardziej podobny do mnie, niż do Scotta – przekonuje w rozmowie z tygodnikiem Stat. – Jeśli to moje dziecko, to muszę przy nim być. Muszę być częścią jego życia. To mnie gryzie od miesięcy.

– Kiedy rozeszły się wieści o ciąży, policzyłem i doszedłem do wniosku, że to dziecko równie dobrze może być moje – dodaje Michael.

Jak doszło do romansu?

Kilkanaście miesięcy przed narodzinami Masona Kourtney nie była ponoć z jego domniemanym ojcem, Scottem Disickiem. Wtedy to podczas sesji zdjęciowej poznała Michaela. Wymienili się adresami mailowymi, aż w końcu po kilku miesiącach spotkali się w pokoju hotelowym.

– Była cudowną, piękną kochanką – wspomina model. – Nie myśleliśmy o zabezpieczeniu, za bardzo żyliśmy chwilą.

Czy właśnie ta chwila zaowocowała ciążą? Zobaczymy, czy Kourtney zgodzi się na przeprowadzenie testów.


Michael Girgenti twierdzi, że może być ojcem dziecka Kourtney Kardashian.


Kourtney tymczasem dumnie pozuje do zdjęć z \”oficjalnym\” ojcem dziecka, Scottem Disickiem. Co ciekawe, para nie była w związku, kiedy dziecko zostało poczęte.